Oaza wśród morza piasku.

Glondriel

Oboje mamy problem! Powiedz mi co teraz zrobimy? Masz może chusteczkę, czy będzie trzeba zastosować bardziej radykalne środki?
*spytał z uśmiechem*

Arwen

Chusteczki nie noszę bo nie ociekam potem *Pokręciła lekko głową* Cóż to on za myśl podłą chowa, czyżbym na nią była gotowa?

Glondriel

Choć potem nie ociekasz, łapki masz usmolone. W chusteczkę wytrzeć się nie da, trzeba więc w druga stronę. Powiedz mi moja droga, czy suknię swoja lubisz, na ręcznik by się nadała, skoro chusteczek nie nosisz.
*Uniósł wesoło brwi zbliżając ubabrane ręce do Arwen*

Arwen

*Spojrzała na sukienkę* Ta sukienka stara, gotowa do ubabrania. Jeno tylko sprawdzę, czy dobrze brud czyści* Uśmiechnęła się i wytarła dłonie w dolną część sukni* Suknia gotowa na nowego przyjęcie nowego brudnego stwora.

Glondriel

Stworem mnie mianujesz?
*rzekł dłonie w jej garderobę wycierając*
A jakim jeśli wiedzieć można, bo stwór to lew i zając, stwór to orzeł jest i sroka, trzygłowy to pies i ropucha bez oka? Jakimże więc stworem zechcesz mnie nazywać, oczywiście kiedy skończysz z dłoni brud ten zmywać...

Arwen

*Roześmiała się, sprawdziła czystość swych dłoni, cmoknęła zadowolna*
Jakimże stworem? Mężczyzną zwanym.
*Zrobiła minę niewinną *

Glondriel

Te najłatwiejsze rozwiązania zawsze są najlepsze co?
*Wytarł dłonie do końca i zmierzył dziewczynę wzrokiem od góry do dołu. W oczach zapaliły mu się nagle wesołe iskierki i na usta wystąpił jeszcze szerszy uśmiech*
Wiesz co...

Arwen

Wiesz, że nie wiem
*Uśmiechnęła się i spojrzała się na niego pytająco*
No co ? Czemu mi się tak przyglądasz.

Glondriel

Z tymi tłustymi plamami na sukni wyglądasz lepiej niż przedtem.
*Roześmiał się pokazując jej język*
Brakuje tylko plamy z wina...

Arwen

Oooo jeszcze czego.
*Naburmuszyła się*
Jak mnie oblejesz odkupujesz mi suknie.
*Zmrużyła oczy, ręce skrzyżowała, groźną minkę zrobiwszy*

Glondriel

Suknię bym może jeszcze odkupił...
*Spoważniał nagle marszcząc w zamyśleniu brwi i bujając pucharem, kontem oka zaś spoglądając na Arwen*
Tylko...

Arwen

Tylko co ?
*Zerknęła na niego , brew lewą uniosła, usiadła na parapecie okna*

Glondriel

Tylko wina mi na Ciebie szkoda!
*Odrzekł z poważną miną.*

Arwen

Ach tak.
*Założyła nogę na nogę i odwróciła się bokiem*
Skoro tak Ci wina żal, proszę pij , tylko mi się nie przewalać po korytarzach .
*Machnęła ręką*

Glondriel

A co to, wyglądam na takiego, co nie wie ile może?
*spytał grzecznie.*
Czy do wina czegoś dosypujesz?